Przykład: niedzielny poranek.
Ja: Jak byłam wczoraj w Wiśle, pod tym pałacykiem
prezydenckim, to stamtąd była droga do Istebnej. Jakaś taka krótka, bo jadąc
dołem, na wprost ronda, był znak, że jest tam 18 km. Może dziś się tam wybiorę, tak fajnie się
jedzie lasami.
On: No, przejedź się, przejedź. (lekko drwiąco)
Ja: A to czemu mam się nie przejechać? Co tam jest nie tak?
On: No przejedź się to zobaczysz.
Ja: No ale Ciebie się pytam, bo nie rozumiem o co
chodzi - czy coś z tą drogą jest nie
tak? Jakaś stroma, dużo zakrętów, dziurawa czy co?
On: Jedź i zobacz.
Wnerwiłam się, postanowiłam się wycofać do pokoju, by się
nie wkurzyć jeszcze bardziej. Pół godziny milczenia. Przychodzi po tym czasie i
pyta: Przeszło Ci obrażenie?
Ja: Ale ja nie byłam obrażona. To Ty byłeś sfochany i nie
raczyłeś mi powiedzieć co nie tak jest z
tą cholerną drogą.
On: Nie chcę żebyś tam jechała sama motocyklem. Droga jest dziurawa i bardzo kręta. Po prostu
tam nie jedź sama.
I co, nie szło tak od razu? ;)
nie mam faceta więc nie wiem co to znaczy. jedyną rzecz na jaką w życiu nie zasłużyłam to miłość
OdpowiedzUsuńKobieto, jeszcze kawał życia przed Tobą. Jesteś świetną i niefuzinkową kobietą i nie mów, że nie zasłużyłaś na miłość! Dopadnie Cię ta miłość tak niespodziewanie, że szczena Ci opadnie.
UsuńPrzynajmniej masz z kim się pokłócić o takie drobnostki a potem pogodzić :) to ważne, pielęgnuj to
OdpowiedzUsuńAch Ci mężczyźni, myślą po prostu inaczej niż my kobiety, też trzeba ich zrozumieć ;-)
OdpowiedzUsuńTy to w ogóle jesteś szalona z tym motocyklem ;)
OdpowiedzUsuńPopieprzona. Czarnym pieprzem. xD
UsuńNastępnym razem Ty mu zrób taki numer, a potem zapytaj, czy mu się podobało ;)
OdpowiedzUsuńAlbo na złość chłopu trzeba było tam jechać ;) Nie musiałaś jechać naprawdę, ale tylko wyjechać z domu, żeby się pomartwił i zrozumiał, że głupio się zachował ;)
Pojechałam, jeszcze dalej - zapuściłam się aż do Krakowa. :P
Usuńtak to już jest, że zamiast mówić wprost sami sobie życie komplikujemy
OdpowiedzUsuń:) Mam nadzieję, że Cię rozgrzała ;)
OdpowiedzUsuń