piątek, 14 sierpnia 2015
jak dwie połówki jabłka
Gdyby ktoś jakieś trzy lata temu powiedział, że pół roku po rozstaniu z niedoszłym mężem poznam przez internet faceta, przy którym będę mogła być sobą, będzie mnie szanował, kochał, dbał o mnie i będzie dla mnie ogromnym wsparciem, rozbawiłby mnie do łez. Pewnie śmiałabym się głośno, twierdząc, że tacy nie istnieją i posłałabym do psychiatry. Byłam wtedy pewną siebie, pyskatą i bardzo zgrabną dziewczyną, wokół której kręcił się tłum facetów. Zraniona do żywego przez tego, który pojawiał się w moim życiu i znikał jak kamień w wodę, nie ufałam żadnemu, traktując ich jak zabawki i wodząc za nos.
Już nie pamiętam, kto napisał pierwszy wiadomość. Pamiętam tylko, że zaintrygowało mnie jego zdjęcie profilowe, w kasku, sunąc na grafitowym motocyklu. Od słowa do słowa, pisało nam się tak dobrze, że wymieniliśmy się numerami telefonów, by po jakichś dwóch tygodniach „pisaniny”, wreszcie spotkać się na żywo. Już wtedy coś poczułam, choć nie dopuszczałam zbytnio do siebie tej myśli, że coś może z tego wyjść. Powoli, krok po kroku, on „oswajał” mnie od nowa, pokazując, że nie każdy facet jest taki sam.
Co mogę dziś powiedzieć o tym wszystkim? Dziękuję za te trzy wspólne lata. I za to zdjęcie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A jednak tacy faceci jeszcze się zdarzają :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam wiele szczęścia!
I witaj na Blogspocie!!! :)
Oj miałam podobną sytuację. Zawsze może być lepiej i nie wolno się poddawać szukając miłości. I każdemu trzeba dać szansę. Może też w sumie o tym kiedyś napiszę:)). Życzę dużo szczęścia
OdpowiedzUsuńhttp://1000-sposobow-na-siebie.blogspot.com/
Każda taka historia zaczyna się na swój sposób inaczej :) Cieszę się, że tak to się wszystko u Ciebie poukładało, bo odbudować raz utracone zaufanie z pewnością nie jest łatwo.
OdpowiedzUsuńNo i powodzenia w nowym blogowym miejscu :) Ciekawe czy "reszta" też wyląduje na blogspocie.
Też się przeprowadzam powoli
OdpowiedzUsuńJesteś odważna...
Taki facet to ideał
W jaki sposób przeniosłaś notki? Jak archiwizować bloga z interii?
OdpowiedzUsuńO ile blogger pozwala na eksportowanie i importowanie treści na interii nie znalazłam takiej opcji. Proszę o krótką instrukcję... Zależy mi na przeniesieniu całej treści na ten mój nowy blog
Czyli też mnie coś takiego czeka
OdpowiedzUsuńa już miałam nadzieję, że jest łatwiejszy sposób
Dziękuję za wyjaśnienie :)
Mam tylko nam nadzieję, że tego obecnego miejsca nam nie zlikwidują
Dziękuję za ciepłe słowa. Cieszy mnie fakt, że jednak są jeszcze gdzieś ludzie, którzy nie zawodzą, nie krzywdzą, a sprawiają, że ich drugie połówki są szczęśliwe. Oby w Twoim przypadku na zawsze
OdpowiedzUsuńNieważne jak to sie zaczęło.... chociaz nikt nie mówi, że internet jest zły ;) Chwilo trwaj !!!!
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała przeżyć w końcu jakąś pozytywną historię miłosną, tak dla odmiany :( Ale cieszy mnie, że znalazłaś swoje szczęście, w takich chwilach łatwiej mi w nie wierzyć. Pozdraski! A góry to satysfakcjonująca sprawa, to fakt! :)
OdpowiedzUsuńŻycie Cię jeszcze zaskoczy, zobaczysz. I to w najmniej oczekiwanym momencie. ;)
Usuń